niedziela, 11 października 2015

NdW, czyli nie o tym miał być post

Hej!
Miałam zdecydowanie robić post-denko, bo tyle śmieci kosmetycznych w domu się nazbierało, że aż wstyd. Jakby ludzie widzieli, to by pomyśleli, że totalnie mi odbiło i powinnam się leczyć. Jednak nie nie zrobiłam jeszcze zdjęć i zabrałam się za porządki w szafie, więc dziś o włosach.
   Włosy mam długie, rozjaśniane, przetłuszczające przy głowie i suche na końcach. Jednym słowem - lipa. Jak więc o nie dbam ?
Zaczynam od wcierki - ostatnio mam Seboradin Czarna Rzodkiew, która może nie specjalnie przedłuża świeżość włosów, ale bardzo dobrze dogaduje się z moją skórą głowy.
Potem dokładam Salicylol - moje guru jeśli chodzi o regulację gruczołów łojowych ! Co ten mały dziadek daje rade to ho ho ! Przy regularnym stosowaniu zdziałał cuda!
Na długość włosów nakładam bardzo dobrą maskę z Anny (polskie, niedrogie i porządne) i olejek migdałowy, który jeszcze w zeszłym roku przywiozłam sobie z Anglii.
No i spokojnie z kawą siadam do pisania posta. 

Robiąc porządki kosmetyczne zebrałam wszystkie produkty do włosów, Wyszły tego tony. No, może nie tony, ale dużej rodzinie by na parę miesięcy starczyło. Doszłam też do wniosku, że mam kosmetyki, których nie stosuję. Wszystkie pianki i lakiery leżą i czekają, nie wiem na co, bo w codziennej stylizacji ich nie używam. Używam za to Johna Friedy specyfików wszelkiej maści, głównie wygładzających, i to mi się sprawdza. John Frieda Frizz Eraser - yes, please ! A jeśli używam suszarki,a używam często, to nakładam Argan Magic Blow Straight. Oba kupione na promocji w TKMaxxie, gdzie wszystkie kosmetyczne maniaczki zapraszam.

Przy okazji wypowiem się krótko o TkMaxxach. Byłam w wielu, tych w  Krakowie, Warszawie, Rzeszowie niejednokrotnie i mogę stwierdzić jedno: najlepsze są w Krk. W stolicy nawet zaraz po dostawie rzeczy są przebrane i mimo teoretycznie większego wyboru w praktyce ciężko coś świetnego upolować. W Rzeszowie jest tylko jeden, ale nie jest specjalnie duży, więc i dostaw nie ma szalonych. Za to w Krakowie - duże dostawy i średni przemiał ludzi - szczególnie w M1. Dorwałam tam różne cudeńka jak i rzeczy pierwszej potrzeby - krem do golenia z Kielh's przychodzi do głowy.
Jedak zawsze w wolnej chwili wpadnę nawet do tego w samym centrum Warszawy.

Na dziś tyle, wracam do segregacji rzeczy letnich, 'jeszcze można ze swetrem w tym pójść' i 'nie ubieram tego więcej na siebie EVER'

Pa! :*





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz